QRF
Marzec 21 2023

Chcę tylko biegać

Zdrowie i wydajność idą ręka w rękę, a jednym z największych wyzwań dla biegaczy ultra-trailowych jest odpowiednie zarządzanie odżywianiem i utrzymywanie właściwej równowagi między treningiem, snem, odżywianiem, pracą i ogólnie życiem.

Sylwia Kaczmarek, Zespół Arduua Zawodniczka, jest z nami od 2020 roku, a w tym sezonie będzie nasza Arduua Ambasador w Norwegii, rozwijający naszą lokalną obecność, szerzący radość z biegania po górach.

Sylwia miała wcześniejsze wyzwania związane z dużym stresem w pracy, odżywianiem, niskim poziomem żelaza i brakiem energii.

W tym wywiadzie z Sylwią dowiecie się więcej o tym, jak poradziła sobie ze swoją sytuacją, o nowej diecie i nowym zdrowym stylu życia…

Sylwia Kaczmarek, Zespół Arduua Ambasador Sportowca w Norwegii

– Ostatni rok był bardzo stresujący w pracy. Miałem brak energii i niski poziom żelaza przez większość czasu. Przemyślałem swoje priorytety i doszedłem do pewnych wniosków na temat tego, czego chcę od życia.

Postanowiłam zmienić stresującą pracę i bardziej uważać na odżywianie i ogólnie zdrowie.

Wędrówki po pięknej Patagonii

Teraz stres związany z moją poprzednią pracą zniknął i mogę lepiej spać, a co za tym idzie lepiej trenować i teraz zdaję sobie sprawę, jak ogromny wpływ miał stres na moje ciało i umysł.

Jestem zadowolony ze zmiany, której dokonałem i nie żałuję ani chwili decyzji, którą podjąłem, przechodząc do małej firmy. 

Pod koniec stycznia zaczęłam nową dietę

Skontaktowałem się z dietetykiem sportowym, ponieważ miałem ciągłe problemy z żelazem. Naprawdę chciałem stać się silniejszy.

Odkąd pamiętam, była to albo anemia, albo niska hemoglobina, albo żelazo.

To był mądry wybór, ponieważ na końcu Marsa wybieram się na długi trekking w Himalaje (130 km). Wrócę po miesiącu.

Najwyższy punkt, do którego dotrę, to baza pod Mount Everest. 

Będąc na wysokości, żelazo jest niezwykle ważne.

Nie chciałbym mieć podobnych problemów z oddychaniem, jakie miałem 5 lat temu, kiedy wspinałem się na Kilimandżaro.

Byłem bardzo wyczerpany i odwodniony.

W końcu złapała mnie choroba wysokościowa i nie mogłem jeść. mdlełem. 

Znałem swoje fizyczne ograniczenia i w pewnym momencie powiedziałem…. zawracam..

Przyznałem przed sobą, że nie dam rady zrobić ostatniego odcinka powyżej 5000 m n.p.m.

Mój dietetyk pochodzi z Polski i jest dietetykiem sportowym i klinicznym.

Prowadzi reprezentację Polski kobiet w piłce nożnej, sama jest wyczynową zawodniczką w kolarstwie górskim. 

Przeprowadziła ze mną wywiad.

Moim celem jest dobre samopoczucie, dobre wyniki krwi i moc w organizmie

W celu lepszego wchłaniania wprowadziłam do diety witaminę B, D, selen, żelazo i kolagen oraz probiotyki.

Piję zakwas buraczany i domowy sok z buraka, marchwi i jabłka.

W pierwszym miesiącu moja dieta osiągnęła 3000 kcal dziennie. To był dla mnie ogromny szok i wydawało mi się, że zjadłem dwa razy więcej niż wcześniej.

Po tygodniu zacząłem zapamiętywać wagę posiłków. Jedzenie jest bardzo smaczne i zbilansowane. Są zboża, mięso, ryby, owoce i dużo warzyw. Dieta to 5 posiłków dziennie.

Zaczynam śniadaniem o 6.30 – 7.00 i kończę kolacją około 7.00. Obiad i kolacja to głównie białko i węglowodany po treningu.

Drugi miesiąc diety to 2500 kcal i 5 posiłków. Zauważyłem poprawę wydajności. Lepsze tempo biegowe w strefie 1 i 2, a przy biegach tempowych np. w blokach 3 x 10 prog 4.20 nie męczę się.

Cieszyć się życiem i pięknym krajobrazem Norwegii

Czuję, że moje ciało pracuje

Po niespełna 7 tygodniach na diecie czuję zmianę na lepsze. Organizm lepiej pracuje podczas ćwiczeń i nie czuję się już tak zmęczony jak kiedyś. 

Mogę zrobić 12-13 km podczas spokojnego biegu i dobrego tempa. 

Z perspektywy czasu widzę, że jadłam za mało, a organizm nie mógł się dobrze zregenerować. Posiłki i energia są kluczowe w naszym aktywnym reżimie treningowym.

Prowadzę aktywny tryb życia i trenuję 6-7 razy w tygodniu. 

W swojej diecie mam też kreatynę, ale stosuję ją ostrożnie. Małe dawki po najcięższych treningach. Kreatyna może zatrzymywać wodę w organizmie, więc jestem ostrożna.

Waga stoi nieruchomo; jednak ciało się zmienia.

Mam więcej siły i energii.

Nie czuję głodu, nie podjadam.

Jestem bardzo zadowolony, cieszę się jedzeniem

Od niedawna korzystam też z nowej dla mnie formy rekreacji – zimnych kąpieli. Regularne kąpiele hartują organizm. Zauważalnie wzrasta odporność i tolerancja na zimno, poprawia się układ sercowo-naczyniowy, a tkanka mięśniowa zaczyna lepiej funkcjonować poprzez zwiększenie elastyczności i napięcia. Ponadto zimne kąpiele zmniejszają miejscowe stany zapalne i mikrourazy.

Sylwia korzystająca z zimnych kąpieli dla relaksu

Kierując się ku nowym wyzwaniom i przygodom

W tym sezonie planuję zrobić 3 maratony górskie – 42-48 K. I może w międzyczasie jakieś szorty.

Niedługo będę miała miesięczną przerwę w bieganiu i trzytygodniowe niesamowite wędrówki po Himalajach. Będę miał dodatkowy trening siłowy ze względu na plecak z obciążeniem ok. 13 kg.

Jestem bardzo ciekawa przystosowania organizmu do wysokości, aklimatyzacji i ostatecznie formy po powrocie pod koniec kwietnia. 

Na wysokości wzrasta między innymi wydzielanie erytropoetyny, hormonu, który pobudza szpik kostny do produkcji czerwonych krwinek. Zmniejsza się również zawartość tlenu w powietrzu, co powoduje, że układ nerwowy i hormonalny wzmaga produkcję czerwonych krwinek, które z kolei odpowiadają za szybszy transport tlenu do komórek. 

Wierzę, że zmęczenie pozwoli mi wystartować w pierwszym wyścigu Askøy på langs /37.5 K już 8 maja.

Lofoten Ultra Trail 3 czerwca, 48 tys., D+ 2500

Madeira Skyrace 17 czerwca, 42 K, D+3000

 Stranda Eco Trail/Golden Trail Series 5 sierpnia, 48K,D+ 1700

Połączenie posiadania świetnego trenera biegania Fernando Armiséna, który nim jest ArduuaTrenera Głównego i specjalisty dbającego o moje odżywianie, myślę, że to będzie świetne połączenie.

Mam motywację, by biegać dużo i jak najdłużej, ciesząc się dobrym zdrowiem i satysfakcją z życia.

Żałuję, że tak późno skorzystałam ze specjalisty dietetyka. Ale jestem w dobrych rękach 🙂

Teraz wszystko jest na topie, a ja mam świetne możliwości treningowe w pięknych górach Norwegii.

Nie mogę się doczekać spotkania z resztą zespołu na Madeira Skyrace w czerwcu 2023 🙂

Sylwia z zespołem Arduua na Maderze Skyrace 2021

/ Sylwia Kaczmarek, Zespół Arduua Sportowiec

Blog Katinki Nyberg, Arduua

Dowiedz się więcej o: Arduua Coaching i Jak trenujemy..

Polub i udostępnij ten wpis na blogu